Na Podlasiu szczególnie długo zachowały się tradycje lecznictwa ludowego, w którym ważną rolę odgrywają wiejscy uzdrowiciele, zwani szeptuchami. Często określane jako uzdrowicielki czy wróżki ludowe, stanowią niezwykły element kulturowy Podlasia. Ich dziedzictwo, tkwiące głęboko w słowiańskiej mitologii i lokalnych wierzeniach, jest fascynujące.
Szeptuchy, od wieków obecne w kulturze Podlasia, wywodzą się z dawnych wierzeń słowiańskich i pogańskich. Ich nazwa pochodzi od słowa „szept”, co odzwierciedla ich tradycyjną metodę leczenia – szeptanie zaklęć i modlitw nad osobami potrzebującymi pomocy.
Lecznictwo ludowe?
Te niezwykłe kobiety, często przekazujące swoją wiedzę z pokolenia na pokolenie, były głęboko szanowane w lokalnych społecznościach za ich mądrość, umiejętności lecznicze oraz kontakt ze światem duchowym.
Współczesny świat, coraz bardziej zdominowany przez technologię i medycynę konwencjonalną, wpłynął na zmianę percepcji szeptuch. Choć niektórzy mogą je postrzegać jako relikt przeszłości, dla wielu mieszkańców Podlasia nadal stanowią one ważny element lokalnej kultury i duchowości.
Na Podlasiu, od dawien dawna, znajomość leczenia ludowego przekazywana była, z pokolenia na pokolenie. Mieszkańcy, opierając się na bogatym doświadczeniu swoich przodków, łączą tradycyjne metody leczenia z elementami dawnych wierzeń. Ale nie jest łatwo zgłębić te tajemnice. Szeptuchy, które dziedziczą tę wiedzę, niechętnie otwierają się na obcych, często z obawy przed niezrozumieniem i krytyką.
Problemem jest również sposób, w jaki media przedstawiają szeptuchy – często jako sensację lub relikty przeszłości pełnej zabobonów. Takie obrazy utrudniają ochronę i docenianie medycyny ludowej jako ważnej części kulturowego dziedzictwa.
Zachowanie tej tradycji to wyzwanie. Próby utrwalenia wiedzy o medycynie ludowej ograniczają się czasem tylko do zapisywania słów używanych w zaklęciach czy opisu gestów. To jednak niewystarczające, by oddać pełnię praktyk i wiedzy, którą szeptuchy posiadają. W tych warunkach, dbanie o przetrwanie i docenianie medycyny ludowej na Podlasiu jest trudne, ale niezmiernie ważne.
Szeptuchy w społeczności Podlasia
Mimo, że chrześcijaństwo z czasem zastąpiło wiele pogańskich wierzeń, szeptuchy nie straciły na znaczeniu w społecznościach Podlasia. Ich umiejętności i wiedza były, a często nadal są, cenione przez mieszkańców, którzy szukają pomocy w rozwiązaniu problemów zdrowotnych czy życiowych. Szeptuchy, traktowane z szacunkiem i podziwem, często pełnią rolę mediatorów między światem materialnym a duchowym, zachowując przy tym głęboki związek z naturą i tradycyjnymi metodami leczenia.
Film: Magia Podlasia. Szeptuchy, reż. Małgorzata Szyszka
Opowieść o Podlasiu z perspektywy współczesnej medycyny ludowej zakorzenionej w tradycji Szeptunek i Szeptuchów. Tradycji zamów w języku starocerkiewnych przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Film zadaje wiele pytań, na które szuka odpowiedzi u ekspertów z różnych dziedzin terapeutów/psychologów, antropologów, etnografów ale także mieszkańców Podlasia. Dlaczego w dzisiejszym cywilizowanym świecie nadal sięgamy po metody i środki leczenia ciał i duszy stosowane przez naszych dziadków? Kim tak naprawdę są Szeptunki i Szeptuni? Jak na rytuały i zamowy patrzy współczesna psychologia?
„Szeptuchy to temat rozległy, wielowątkowy. Wymagający pokory. Doświadczenia przy poprzednich projektach reżyserki (dotyczących przede wszystkim religijności Indian Maya) szybko wskazały, że tematyka wiary, „magii” wymaga głosów wielu przewodników po tym świecie. To, co jest najważniejsze, to ludzie, którzy znają bohaterów i pomogą się z nimi skontaktować, że się przed nami otworzą” – mówi Magdalena Szyszka.
„Kura jajek nie niesie – do szeptuchy, krowa mleka nie daje – do szeptuchy, dziecko płacze – do szeptuchy. Od razu uprzedźmy – szeptucha nie zajmuje się takimi rzeczami jak nieudana miłość, nieszczęśliwe związki. To są osoby bardzo pragmatyczne” – mówi Olga Zawada, jedna z rozmówczyń audycji Polskiego Radi „Podlasie, magia i zamowy. Spotkanie z szeptuchami„. To ona namówiła reżyserkę dokumentu o szeptuchach do spojrzenia na Podlasie i stworzenia filmu. Sama nie pochodzi z Podlasia zakochała się w nim kilka lat temu. Kupiła ziemię, poznała ludzi, poczuła się jak w rodzinie.