Ewa Zwierzyńska

Dla mnie Podlasie jest magiczne dlatego, że tutaj się urodziłam, wychowałam i mieszkam. Są tacy ludzie, którzy potrzebują wielkich bodźców albo niezwykłych krain, dalekich bardzo, egzotycznych, zakątków, żeby się czymś zachwycać. Ja należę do takich osób, które się zachwycają swoją codziennością, tym co jest tutaj. To mi wystarcza, żeby zobaczyć coś interesującego, egzotycznego i niezwykłego, w pozornie zwykłym otoczeniu.

Na pierwszy rzut oka jest tu niewiele. Nie możemy poszczycić się olśniewającymi zabytkami, nie mamy gór ani morza. Mamy za to szerokie niebo, dziewiczą przyrodę i wielokulturową mozaikę etniczną. Brak dużego przemysłu i rolniczy charakter regionu sprawiły, że zachowały się tutaj całe połacie przyrody, której napierająca zewsząd cywilizacja nie zdołała przekształcić w stopniu znaczącym. Jesteśmy posiadaczami największych bagien w Europie środkowo-wschodniej. Sto tysięcy kilometrów kwadratowych mokradeł ściąga do siebie miliony ptaków, a za nimi ciągną turyści z całej Europy.

Adam Falkowski

Dla mnie Podlasie jest bardzo piękną krainą, gdzie są wspaniali ludzie, przepiękna architektura, cudowna przyroda. Podlasie jest specyficzną częścią Polski, ponieważ jest to od wieków kraina wielokulturowa i wielowyznaniowa. Jeśli chodzi o całe Podlasie to myślę, że wszystkie te wiatraki, cerkwie, kościoły, synagogi – nawet meczety – sprawiają, że tu jest naprawdę „kopalnia złota” – jeśli można tak powiedzieć – fotograficzna i na tym warto się skupić. Nie trzeba wyjeżdżać zbyt daleko, żeby uchwycić coś takiego niesamowitego, co można spotkać tylko tutaj, w tej części Polski.

Niewiele jest w naszym kraju miejsc, w których patrząc po horyzont nie widać cywilizacji. Rzeka Narew to ewenement w skali świata – zmieniające się nieustannie koryta i cieki łączą się ze sobą w istny labirynt. Drugą rzekę o podobnym charakterze znajdziemy jedynie na Czarnym Lądzie. Puszcza Białowieska to jedyna pozostałość po pierwotnej Prapuszczy, pokrywającej niegdyś cały kontynent europejski. Wpisana na Listę Światowego dziedzictwa UNESCO stanowi bezcenny skarb dla nauki, która może badać procesy przyrodnicze trwające nieprzerwanie od kilku tysięcy lat.

Tomasz Poskrobko

Nie potrafię opowiedzieć, czym dla mnie jest magia Podlasia. Jej nie da się opisać słowami, sfotografować lub nagrać. Gdyby się dało, nie byłaby magią, tylko zwykłym kuglarstwem. Żeby poczuć prawdziwą magię Podlasia trzeba tu być – zobaczyć, usłyszeć , skosztować i poczuć sercem. Mam jedynie nadzieję, że w swoich pracach udaje mi się zarejestrować cząstkę tego niepowtarzalnego klimatu, przynajmniej na tyle, by zachęcić innych do odkrywania ich własnej magii Podlasia.

Bogactwo przyrodnicze Podlasia jest naszym skarbem, któremu winniśmy szacunek i ochronę.  Na całe szczęście, ciekawe atrakcje można zobaczyć na utartych, oznakowanych szlakach.

Jego piękno chcemy zamykać w naszych kadrach – by również inni mogli je zobaczyć, docenić i oczywiście – ujrzeć na własne oczy. Podlasie jednak to nie tylko bezcenna przyroda. Będąc od zawsze obszarem pogranicznym, nieustannie przechodząc z rąk do rąk wytworzyło wielokulturową mieszankę narodowościową i religijną. To tutaj razem mieszkają Polacy, Białorusini, Ukraińcy, Tatarzy, Litwini i Rusini, a niegdyś także Żydzi i Niemcy. Obok siebie stoją kościoły, cerkwie, synagogi i meczety, a ludzie różnych wyznań żyją razem w przyjaznej koegzystencji. Wielokulturowa spuścizna to bogactwo z którego czerpiemy pełnymi garściami.

Piotr Świderski

Dla mnie magia Podlasia polega na dystansie do swojej codzienności, do tego, co nas otacza. Pozwala ona odkryć na nowo własne sąsiedztwo i dostrzec co wyróżnia naszą Nizinę Podlaską spośród innych regionów Polski. My, jako ludzie żyjący tu staramy się pokazywać i opisywać to, czego inni mogą nam zazdrościć.

Drewniane domki wśród lasów i łąk zachwycają harmonijną architekturą i pięknymi zdobieniami snycerskimi. Słynące z nich wsie nadnarwiańskie ochrzczone zostały „Krainą Otwartych Okiennic”, a szlak łączący architekturę drewnianą z elementami religijnymi – szlakiem „Drzewo i Sacrum” . Ta nazwa określa nie tylko architektoniczne detale drewnianych domków, ale i charakter ich mieszkańców. „- Tutaj mamy do czynienia z ludźmi o czystych duszach, o jasnych, błyszczących oczach: z ludźmi, którzy patrzą człowiekowi w oczy, którzy wyczuwają błyskawicznie fałsz i mówią to, co czują” – tak o mieszkańcach Podlasia powiedział Tomasz Tomaszewski, światowej sławy fotografik pracujący dla National Geographic.  Chociaż zdajemy sobie sprawę z tego, że pozytywne opinie łechcą nasze ucho to wiemy też, że pan Tomaszewski nie mówił tego li tylko przez kurtuazję, ale że mówił po prostu prawdę. Skąd to wiemy? Spotykamy tych ludzi codziennie. Tacy właśnie są. Otwarci, gościnni, uśmiechnięci. Ich życzliwości mieliśmy okazję doświadczać nie raz wędrując podlaskimi ścieżkami.

Paweł Tadejko

Ta magia to nic innego jak egzotyka, tylko taka, której często nie dostrzegamy. Mieszkając w mieście, rzadko mamy okazję wybrać się na wyprawę poza miasto, aby pojechać i zwiedzić miejscowości leżące daleko od utartych szlaków. Tak naprawdę, dla mnie osobiście nie różni się to niczym od egzotyki Afryki, czy innych uznawanych potocznie za bardzo egzotyczne miejsc.

Ta szczególna, magiczna atmosfera, przyroda, tradycja i kultura ludowa podlaskich mieszkańców przyciąga do siebie jak magnes. W dobie cywilizacyjnych przemian i postępujących procesów globalizacji, chcemy pamiętać o przyrodniczym i kulturowym dziedzictwie otrzymanym w spadku do naszych przodków, utrwalać je i tym samym – chronić od zapomnienia. To dlatego podobnie jak dawny podlaski etnograf, Zygmunt Gloger – „zamiast szukać dziwów świata po udeptanych szlakach, brodzimy tylko przez piaski, bagna i manowce omijane przez wszystkich, wpatrując się w dno rzek modrych, w łąki i gaje, w ludzi, którzy należą jeszcze do otaczającej natury, w ich chaty i stare cmentarzyska…”.  Wierzymy, że to właśnie w nich zaklęta jest Magia Podlasia.